W czwartkowy wieczór w 3mk Arena Ostrów spotkały się dwie sąsiadujące ze sobą w dolnej części tabeli drużyny. Pierwsza bardzo wyrównana część pojedynku zakończyła się 2-punktowym prowadzeniem gospodarzy 22:20. Pierwsza połowa drugiej kwarty również bardzo wyrównana. Na 3 minuty przed syreną kończącą pierwsza połowę meczu po celnym rzucie Leemeta Bocklera Biało-Zieloni odskoczyli na 8 punktów przewagi. Ostatecznie pierwsza połowa spotkania zakończyła się wynikiem 44:50 dla Miasto Szkła Krosno.
Po przerwie Krośnianie utrzymywali bezpieczną przewagą a nawet powiększyli ją do 13 punktów (46:59). W ataku uaktywnił się Quanterrius Jackson i to głownie dzięki jego akcją przewaga Szklanego Teamu zmalała do 4 oczek. Ostatecznie po celnym rzucie Tre Jacksona podopieczni Edmunds’a Valeiko prowadzili 66:72.
Ostatnie 10 minut meczu to ponownie lepsza i skuteczniejsza gra naszego zespołu i 10 punktowe prowadzenie (73:83). Niestety w ostatnich 5 minutach gry stało się coś niewytłumaczalnego. Po 2 celnych „trójkach” Trentona Gibsona stal zbliżyła się na 4 punkty (81:85). Krośnianie zaczęli popełniać błędy i faule skutkiem czego gospodarze wrócili do gry i ostatnie 2 minuty to walka o każdy punkt a wynik oscylował w okolicy remisu.
Niestety nerwową końcówkę lepiej wytrzymali podopieczni trenera Urbana i to Stal mogła cieszyć się z kolejnego zwycięstwa.
Krośnianie w tym meczu byli stroną przeważającą , prowadząc w całym spotkaniu przez 25 minut. Niestety mając przewagę z dystansu (45,8 %) przy 25% gospodarzy niw utrzymali 13-punktowego prowadzenia.
Niestety sporo punktów gospodarze zdobyli z przyznanych rzutów osobistych (44 oddane) i tylko 16 Biało-Zielonych.
Tasomix Rosiek Stal Ostrów Wielkopolski - Miasto Szkła Krosno 92:89 (22:20, 22:30, 22:22, 26:17)
Punkty dla MSK: Bockler 22, Brown-Soares 15 (8 zb.), Jackson 13, Radić 13 (9 zb.), Hensley 11, Watson 8 ( 11 as.) Góreńczyk 3, Wójcik 2, Wrona 2.
Foto:
Tasomix Rosiek Stal Ostrów Wielkopolski