Lepiej mecz w Radomiu rozpoczęli podopieczni Edmunds’a Valeiko narzucając swój styl gry. Pierwsza kwarta padła łupem Biało-Zielonych 17:12.
Druga odsłona meczu bardziej wyrównana. Szklany Team kontrolował kilku punktowe prowadzenie, które sięgnęło w pewnym momencie 8 oczek (21:29). Gospodarze kilka razy byli bliscy odrobienia strat ale ostatecznie na przerwę schodzili ze stratą 4 punktów ( 34:38).
Po zmianie stron nasz zespół ponownie ruszył do ataku powiększając przewagę. Trzecia kwarta ponownie dla Biało-Zielonych 21:15 i 10-punktowe prowadzenie. Na ostatnią odsłonę meczu bardziej zmobilizowani wyszli gospodarze. Podopieczni trenera Witki minuta po minucie odrabiali straty by na około 5 minut przed końcem meczu, po celnym rzucie Ransoma wyjść na prowadzenie. Od tego momentu walka na parkiecie rozpoczęła się na nowo. Sytuacja na parkiecie zmieniała się jak w kalejdoskopie. Na 24 sekundy przed syreną kończącą pojedynek na tablicy wyników był remis 72:72.
Gospodarze wykorzystali na akcję praktycznie cały przypadający im czas wymuszając faul na 4 sekundy przed końcem meczu. Bartosz Ciechociński wykorzystał 1 z dwóch przyznanych rzutów wolnych wyprowadzając Hydrotruck Radom na 1 punktowe prowadzenie. Trener Edmunds Valeiko wziął czas, tym samym przenosząc grę na druga połowę. Wykorzystując świetne podanie od Huberta Łałaka, Tre Jackson wcisnął się bliżej kosza i lewą ręką o tablice umieścił piłkę w koszu, mimo mocnej obrony Ransoma.
Gospodarzom pozostało jedynie 3 sekundy na zmianę losów spotkania. Ostatnia akcja należała do Bilińskiego, który nie zdołał oddać celnego rzutu. Tym samym 7 wygrana z rzędu Biało-Zielonych stała się faktem.
Hydrotruck Radom – Miasto Szkła Krosno 73:74 ( 12:17, 22:21, 15:21, 24:15)
Punkty dla MSK: Jankowski 18, Jackson 13, Łałak 13 (7 as.), Chrabota 10, Góreńćzyk 8, Wrona 7 ( 11 zb.), Trubacz 5.
Foto: GoAdam Studio